W zeszłym tygodniu przyjechała ekipa zarządu dróg i ustawiła znaki podwyższające dopuszczalną prędkość z 50 do 70km/godz. Przy wylocie z miasta Katowice w stronę Mikołowa i Wisły, chodzi o całą ulicę Kościuszki od estakady drogowej w pobliżu pętli brynowskiej.
„Czy wcześniej przebudowano skrzyżowanie, czy poszerzono jezdnię, czy ułożono lepszą nawierzchnię, czy zmieniono reguły ruchu drogowego?” – pyta Michał Smolorz w swoim felietonie. Nic z tych rzeczy, wszystko jest tak samo jak 30 lat temu kiedy otwierano tą estakadę w 1979 roku. Co ciekawe, nazajutrz po otwarciu ustawiono tam radiowóz z radarem i tak już zostało. Przez następnych 30 lat wystawiono w tym miejscu jakieś 100 tysięcy mandatów wartych około 20 milionów złotych.
Ciekawostką jest to że owe 70km/godz. mogło tu obowiązywać od początku, ale ograniczenie prędkości było sztuczne i służyło napędzaniu klientów drogówce. Od tej pory przez całą długość aż do ostatniego znaku przed Kamionką, koniec terenu zabudowanego, można lecieć przez Ochojec i Piotrowice z prędkością 70km/godz.
Inspirowane felietonem Michała Smolorza: Upadek Kopalni Mandatów
OSTATNIE KOMENTARZE